HI-END
Wzmacniacze zintegrowane
15 000 zł
TEST
66
luty 2014
www.audio.com.pl
Roksan OXYGENE
Roksan jest jedną z najbardziej prestiżowych, a zarazem popularnych brytyjskich rm,
kojarzoną z oryginalnością, nawet smaczkiem ekskluzywności, dobrym dźwiękiem – ale jeszcze
bez astronomicznych, właściwych dla hi-endu cen. Wraz z takimi markami jak Naim, Exposure,
Arcam, Sugden czy Audiolab, Roksan współtworzy front „wyspiarskiego” Hi-Fi, choć w obecnych
czasach dumne „England” jest poprzedzone najczęściej przez
„Designed in”, zamiast „Made in”.
T
rudno nie polubić minimalistycznej, ale
aż kipiącej smacznymi detalamiformy
Oxygene. Foremna obudowa o takiej
samej szerokości i głębokości (30
cm) sprawia wrażenie jednolitej bryły, górna
płyta płynnymi zaokrągleniami przechodzi
w przednie i boczne ścianki. Precyzyjny odlew
aluminiowy zachwyca starannie przygotowaną,
błyszczącą powierzchnią i uwolnieniem od
jakichkolwiek klasycznych przycisków. Przez
chwilę zastanawiałem się, co ten wyjątkowo
przyjemny dla oka odcień bieli (wraz z umiarko-
wanym połyskiem) mi przypomina. Podpowie-
dział jeden ze starszych laptopów Apple Mac-
book (tzw. biały, plastikowy model). Dostępna
jest też wersja czarna
Zza ażurowej linii frontu Oxygene wyłania
się punktowy wyświetlacz, idealnie wtopiony.
Kto w rmie Roksan był odpowiedzialny za
projekt, który pozwolę sobie uważać za tak...
niebrytyjski?
Jak się okazuje, za serią Oxygene stoją dwa
skandynawskie nazwiska. Bo Christensen to do-
skonale znany twórca potęgi Primare oraz Bow
Technologies. Urządzenia ZZ-One i ZZ-Eight,
które testowaliśmy wiele lat temu, są przecież
projektowi Oxygene dość bliskie, ale jeszcze nie
najbliższe; w życiorysie Bo Christensena można
odnaleźć jeszcze inną markę, z którą konstruk-
tor ten był mocno związany – Artora. Modele
Artora ArtoAmp i ArtoCD wyglądają niemal
identycznie jak Oxygene, choć podobno projekt
od strony elektronicznej ewoluował i uległ
wielu zmianom. Nie ulega jednak wątpliwości,
że duży wkład w design miał projektant Niels
Bjorndahl, twórca sprzętu Artora.
Obsługę prowadzimy oczywiście za pomo-
cą pilota, którego wykonanie dorównuje klasie
samego urządzenia; jest całkowicie metalowy
i wyposażony w nowoczesne pola dotykowe.
Wzmacniacz obsłużymy jednak i bez niego...
Na górnej ściance naniesiono motto produktu
„Less is More” i te trzy kluczowe słowa wy-
starczą, by w pełni cieszyć się z Oxygene. Za
napisami kryją się sensory dotykowe, wciska-
jąc Less zmniejszamy poziom głośności, More
go zwiększa, a stojące między nimi „is” służy
do zmiany trybów pracy. W ten sposób łatwo
przechodzimy np. do funkcji wyboru źródeł,
a „Less” i „More” zmieniają wówczas swoją rolę,
przełączając wejścia. Piękne.
Oxygene nie poraża liczbą gniazd, stąd
tak prosty interfejs użytkownika jest zupełnie
wystarczający.
Urządzenie ma trzy wejścia liniowe RCA,
wyjście z przedwzmacniacza oraz po jednej pa-
rze akceptujących wyłącznie wtyki bananowe
terminali głośnikowych. Oprócz klasycznych
źródeł analogowych (Single-Ended) jest jednak
jeszcze coś specjalnego – wbudowany moduł
transmisji Bluetooth zakończony zewnętrzną
antenką, gwarantującą odpowiednią jakość
sygnału. Wyposażenie dopełnia koncentryczne
gniazdo tuż obok złącza zasilającego, które
pozwala rozbudować wzmacniacz o zewnętrz-
ny zasilacz. Prawdę mówiąc, nie wiem, czy
będzie to konieczne, gdyż to właśnie układ
zasilający jest tym, co po otwarciu pięknej
skrzynki robi największe wrażenie.
Kiedy pod koniec 2012 roku
traały do sprzedaży urządzenia najnowszej linii Oxygene,
Roksan rozpoczął eksplorowanie wyższych niż wcześniej zakresów
cenowych. Nie tylko cena jest wyróżnikiem „powietrznej”, agowej
oty Roksana. Porzucono bowiem dotychczasowe klasyczne skrzyn-
ki, by zrealizować projekt wyróżniający się unikalnym wzornictwem
i lozoą obsługi. Testujemy wzmacniacz zintegrowany, który wystę-
puje w katalogu w towarzystwie odtwarzacza CD Oxygene,
w ofercie są również zewnętrzne zasilacze.
Commentaires sur ces manuels